Psie bajki i baśnie #24 – „Lis i małpi król”.
JLS – One call away.mp3
Bajka w oryginalnej postaci.
© culpeo-fox.deviantart.com
Zwierzęta postanowiły, że król całej grupy zostanie wybrany przez najlepszego tancerza. Pod koniec hucznego przyjęcia wybrano na króla małpę.
Zazdrosny lis zaczął chodzić po okolicy. Znalazł pułapkę, w której było jedzenie. Podniósł ją i zaniósł zwierzętom.
– Trafiłem na bankiet i poczułem, że muszę przynieść to królowi, który ma pierwszeństwo we wszystkim.
Małpa w swojej naiwności wyciągnęła rękę po jedzenie i pułapka zatrzasnęła się.
– Zdradziłeś mnie! – krzyknęła małpa.
– Jak to? Nie próbowałem nawet dotknąć jedzenia! Ale teraz wiemy wszyscy, że nie nadajesz się na króla. Inteligentne zwierzę nie podjęłoby decyzji bez zastanowienia się nad konsekwencjami i ryzykiem.
© Załoga Chartykasa
Drukuj artykuł | Ten wpis został napisany przez icate na Wrzesień 2, 2014 o 7:30 am, i jest w kategorii Bajki i baśnie, Psowate w kulturze. Podążaj za odpowiedziami do tego wpisu przez RSS 2.0. Możesz napisać komentarz, lub trackbacka z Twojej własnej strony. |
około 4 lata temu
Hejoo! :))
około 4 lata temu
Siemaaa 😀 Trochę zajechana jestem, ale na bloga zawsze się jakieś siły znajdą 🙂
około 4 lata temu
Rety! 🙂 Patrzymy pod poprzednią notkę i się nadziwić nie możemy! 🙂 Już odpowiedzi na naszą rozmówkę. Ale jak nas to ucieszyło, gdy zobaczyłyśmy u Ciebie nową notkę! 🙂 Rozerwanie się i chwila odpoczynku po pierwszym dniu w szkole, czytając ulubionego Chartykasa! :))
około 4 lata temu
A ja aż oczy zrobiłam, jak zauważyłam ilość komentarzy pod nową! Jak za starych czasów! <3
około 4 lata temu
Jej… To z jednej strony bardzo przykre, ale także prawdziwe. 🙁 Chyba jedynymi osobami, które mają jeszcze czas i szczere chęci do rozmówek na Chartykasie, to my (a jakże! <3) no i może Gosiek i… Kryzysowa Narzeczona, Wirginia… może te osoby nie są zbyt na bieżąco, bo po prostu jest czasami ciężko, coś wypada, brak czasu (same święte nie jesteśmy)… Nie martw się, kochana! 🙂 Przecież masz z pewnością ogrom czytelników! Ale nie każdy ma odwagę Tobie napisać, lub też stałym czytelnikom po prostu coś wypadło. 🙂 NO BA! 😀 Tak pięknego, zadbanego bloga by nie czytali? 😀 Przecież Chartykas to profesjonalna, blogowa gwiazda, hellou! 😀 A teraz serio- widać, że bardzo, bardzo się starasz, naprawdę widać Twój wkład w tego bloga, w to, że zależy Ci na nim. I to jest piękne! Ten blog z każdym rokiem pnie się ku górze. Zawsze trzymałyśmy kciuki za Ciebie, zawsze jak patrzyłyśmy na to całe archiwum, tyle lat, notki, rozbudowane menu i plany na więcej… Tacy bloggerzy zdarzają się raz na milion, to naprawdę na złoty medal. <3
około 4 lata temu
Um, mam wydaje mi się, że coraz więcej planów i coraz mniej czasu, ale w miarę możliwości staram się je konsekwentnie realizować (chociaż coś ^). Cykle zawsze staram się napisać całe, zanim wejdą w życie (następny mam, brak jednej notki :D), nowe same wpadają do głowy, nawet nie trzeba się za bardzo starać, rasy miesiąca też się staram opisywać w danym miesiącu + obecnie obrabiam też te stare, zaległe (w końcu), więc są aż dwie rasy w ciągu miesiąca! Ful wypas 😀
około 4 lata temu
^ Hmm… Chociaż… Czy czytelnikom coś wypadło- nie jesteśmy pewne. Mogli po prostu rzucić swój internetowy świat w kąt. Niektórzy całkiem odeszli, aż mamy ochotę co poniektórych powywalać z listy ulubionych blogów, ale nam żal. 🙁 Bo po prostu bardzo lubiłyśmy te blogi, o ich autorach nie wspominając… Np: Ptasia, zaczęła „nowe życie”, zrobiła sobie ładnego bloga i… raptem ciach, już jej nie ma. To smutne… Przecież my też mamy wiele obowiązków, ty też masz, a jakoś trwamy przy swoich blogach. 🙂
około 4 lata temu
Ba! I jeszcze. 🙂 Opcja w statystykach- Dzisiaj wizyt: 222. U Ciebie. Przed CHWILKĄ. :)) I tak niemal codziennie. 🙂 Masz z pewnością dużo, dużo cichych wielbicieli. xD
około 4 lata temu
Lubię to! Ja chcę tam w końcu milion zobaczyć. Boże, odliczam normalnie 😀 A w sumie z tymi czytelnikami różnie bywa, bo i nie zawsze tak na dobrą sprawę się chce 😉
około 4 lata temu
Hah! 😀 Od Ciebie usłyszeć, że zaniedbujesz bloga na bieżąco, to jak dla nas kosmos! 🙂 Pewnie nie jeden powie, że doprowadziłaś tego bloga do istnej perfekcji! Słuchaj, nie dość, że dbasz o Chartykas (i to widać!), notki jak dla nas są w sam raz! Czasami nawet się martwimy, że się przemęczasz! Tu masa komentarzy i bach- nowa notka, jak zwykle czytelna, świeża, świetna! I jeszcze jak pomyślimy ile Cię czasu musiało kosztować np: robienie listy w menu, tych wszystkich planów na notki… No i jeszcze. 🙂 Są osoby, które bloga potrafią nie pisać trzy miesiące… To dopiero jest zaniedbanie! 🙂
około 4 lata temu
Powiem Wam tak: same notki mam dopracowane, mam stałe źródła, wiem, gdzie szukać – to mnie nie męczy, pisanie nie trwa długo. Długo czasami trwa, jeśli szukam jakiejś konkretnej rzeczy, a nie do końca wiem, jak to sprecyzować i co to dokładnie ma być. Menu to był koszmar, to się ciągnęło miesiącami, a i tak ciągle prace trwają – grupy FCI są aktualizowane, zdjęcia ras zamiast nazw. Ale prę twardo naprzód, jeszcze mi trzy grupy zostały 😀 A reszta? Reszta jakoś tam jest uzupełniana, choć wciąż są duże braki w tym, co już zostało tam opublikowane, bo cały czas przecież dopisuję jeszcze na bieżąco 🙂
około 4 lata temu
Dorosłość do bani? 😀 No no, ciekawe, ciekawe. Może rzeczywiście gdy trochę popracujemy w przyszłości jako reżyserki, to będziemy płakać za czasami, w których siedziało się w ławce, potulnie słuchało psora i patrzyło na tablicę. xD
około 4 lata temu
To zdecydowanie. za tym się tęskni, ale z drugiej strony to jest zupełnie inne doświadczenie i chyba trzeba do tej dorosłości dorosnąć 😀 A ja lubię być dzieckiem 🙂
około 4 lata temu
^ My się chyba najbardziej obawiamy tego bardzo wczesnego dojeżdżania tramwajem w te i wewte, do Łodzi… Jak wiele razy nam zastępcze jechały, to aż się wkurzałyśmy na polską rzeczywistość, że zawsze coś… Najgorsze jest to, że „zawsze coś” nas nad wyraz prześladuje! Nigdy nie może być nic po naszej myśli! O.o Jak już wydaje się być perfekcyjnie, no to… cóż, znajdzie się nasze ‚kochane’ „zawsze coś”! ;D Najbardziej się to zdarza w przypadku naszych szkolnych spraw…
około 4 lata temu
To znam aż za dobrze. Gdynia jest chyba upośledzona pod tym względem, w kwestii dojazdów z mojego osiedla – co impreza to objazdy xD I jedziesz, jedziesz, jedziesz i jedziesz ^
około 4 lata temu
Dziękujemy, że trzymasz za nas kciuki. <3 To miłe i naprawdę dodaje nam otuchy- ot skromna forma pewnego wsparcia. 🙂 Dzięks! Ogólnie to rzeczywiście, co do naszych przyszłych planów, jesteśmy pewne. W niczym innym siebie nie widzimy, ale zawsze musi być plan B. W naszym przypadku plan A to na pewno filmówka i reżyserstwo, plan B to zwierzęta… Choć w naszym liceum jest niż demograficzny i nasza klasa humanistyczna dołączyła się do turystycznej, więc z nie swojej woli mamy rozszerzoną geografię. Jeszcze w pierwszej klasie mogła to być biologia (notabene przydała by nam się "na zwierzakach") ale oczywiście większość (turystyczni, a jak!) poparli geografię i tak zostało. Jednak nie zbytnio mamy coś przeciwko. Lubimy nawet ten przedmiot, szczególnie naukę o krajach i językach, które kochamy. <3
około 4 lata temu
Zawsze stoję po stronie ulubionych bloggerów i trzymam za nich kciuki 🙂 Lubię to bloggowe wsparcie, to jest niezwykłe! Nigdzie indziej się czegoś takiego nie pozna, bo tylko blogger rozumie bloggera 😀
około 4 lata temu
Cieszymy się, że nie sprawiamy Ci kłopotu i że da się z nami gadać, w realu to zupełnie inaczej wygląda. 🙂 Urodzone introwertyczki, jesteśmy znane jako „ciche myszki”, zdecydowanie małomówne. 😀 Ale zawsze się mówi- że łatwiej jest coś napisać, niż powiedzieć. 🙂 Dlatego uwielbiamy z Tobą pisać i rozmowę „przelewać na klawiaturę”. 😀 Jednak czasami może to się okazać kłopotem w naszym przypadku, gdyż doskonale to wychodzi na lekcjach, np: polskiego. Rozprawki, interpretacje i inne bzdety pisemne, zawsze są u nas perfekt (według naszej babki- jesteśmy czarnymi końmi w tej klasie), jednak bardzo przeszkadza nauczycielom właśnie nasza małomówność… A na ustnej maturze trzeba będzie coś mówić. 🙁 Meh…
około 4 lata temu
Spoko, miałam dokładnie to samo 🙂 Z matury wybrnęłam z wysokimi wynikami, także nie macie się czego obawiać. Kreatywny zawsze coś wymyśli 😉 Też jestem raczej z tych cichych (aczkolwiek krzyknąć potrafię – nie lubię tylko), nie lubię mówić za dużo, chyba, że zbyt długo siedzę cicho, wtedy nie mogę się zamknąć. Ale pisać? Pisać mogę godzinami ;D
około 4 lata temu
Ależ oczywiście, że warto pisać notki! :)) I jak nas to cieszy! Gdy jest nowa notka na Chatykaś, to cieszymy się, że możemy pogawędzić i przy okazji (najważniejsze)- poczytać fajne, lekkie i ciekawe tematy. 🙂 Psowate poznane „od kuchni” to naprawdę tajemnicze i ciekawe stworzenia. Fajnie jest poczytać o nich więcej, a taką możliwość mamy właśnie tutaj. 🙂 A tak wg, to ostatnio jak wpisałyśmy pewną rasę psa (jaka to była? pamięć nas zawodzi) w Google, to już drugi odnośnik kierował na Twojego bloga! 🙂 (I swoją drogą dowiedziałyśmy się, że ta rasa psa już jest opisana na Chartykasie! A my głupie chciałyśmy poszukać gdzieś indziej!) Naprawdę pomagasz, gdy ktoś chce wiedzieć więcej np: o pewnej rasie, lub przeczytać baśń z dzieciństwa i załóżmy nigdzie nie może jej znaleźć- na Chartykasie wszystko. 🙂 Niezawodność na medal, serio.
około 4 lata temu
Lubię mieć wszystko w jednym miejscu po prostu 🙂 Nie lubię szperać nie wiadomo gdzie i ile, wiedząc, gdzie to mogę znaleźć 😀 A czasami chcąc sobie coś przypomnieć, wpisuję temat z dopiskiem Chartykas. To na leniwe dni, gdy nie chce mi się po menu skakać 😀
około 4 lata temu
Hahahah! 😀 Ten kaszel to rzeczywiście zaskakująca sprawa, co nie? 🙂 Lepiej zobacz to:
Biedny ten psiak. Jakoś nam się smutno zrobiło, nasz kocur Kuba od kilku tygodni też tak robił. Myślałyśmy, że to normalne u kotów, że to kłak (bo rzeczywiście, jak kot ma kłaka to podobnie się zachowuje) ale jednak to musi być kaszel, bo nic przy tym nie wypluwał i robi to codziennie. I w dodatku w identyczny sposób jak ten psiak na filmiku. 🙁 Identycznie!
około 4 lata temu
Ech, jest choroba związana z kaszlem na pewno w nazwie: kaszel kenelowy, ale nie opisywałam jej jeszcze, więc nie wiem, ile w tym kaszlu jest naprawdę. Wiem tylko, że łatwo się nią zarazić i chyba się przeciwko niej okresowo szczepi, jak przy grypie.
około 4 lata temu
^ Chyba musimy zabrać go do weta, ale to kot ze wsi, po wsiłapa, nawet odrobaczony nie jest, obroży brak… sąsiad czasami zwozi małe kociaki na działkę i taki właśnie jest Kuba- od kociaka już cztery lata jest z nami. Zdrajca mały. 🙂 Zamiast do swojego właściciela, to do nas. To jakieś fatum, każdy bezpański kot do nas lgnie! 😀 Mamy wręcz kocią działkę, a wszyscy obok mają psiaki, więc może o to chodzi. 😀 Albo o drzewa. Inne działki nie mają drzew, a nasza… istny las, co oczywiście jest plusem w upalne lato. 😀
około 4 lata temu
Może coś w tym jest, albo po prostu im dobrze u Was 🙂
około 4 lata temu
A dobrze, dobrze wpisałaś. 🙂 Heheh, fajnie jest mieć takie czytelniczki, co o roślinożercach co nieco wiedzą. xD Ale te simentalskie to proponujemy sobie nawet w Google Grafice wpisać- i pomyśleć, że taki psiak jak Koolie może ogarnąć taką górę mięsa! O.o Szczególnie te napakowane sterydami byki. Te rogacze bez ingerencji człowieka wyglądają jak pospolite mućki. Biedne są te zwierzaki, jak się je pakuje sterydami. Później mają choroby mięśni… Cóż. Przecież przeznaczone są i tak na mięso… 🙁 Ale strach pomyśleć, że końskim rasom zimnokrwistym nieraz robi się podobne ohydztwo.
około 4 lata temu
Lubię zwierzaki ogólnie i zawsze bardzo chętnie o nich czytam, choć niekoniecznie w książkach 😀
około 4 lata temu
Faktycznie- trudno w Australii wyhodować psa do jednego zadania. 🙂 A jeśli już w Australii ludzie zajadają się kangurami (co wydaje nam się dziwne, bo to piękny symbol ich kraju) to ciekawe, czy by wyhodowali jakąś większą rasę do polowania na kangury? O.o
około 4 lata temu
Ja się nie zdziwię, jeśli taka rasa istnieje, ale nie w spisie FCI 😀 O mam – DINGO żywią się kangurami chociażby. Aczkowiek z nimi to dziwna sprawa, bo to ni domowe, ni dzikie, takie pół na pół. A z tym domowych to jeszcze nie wiem, ale to jest ciekawe 😀
około 4 lata temu
^ Australia to raczej rozwinięty kraj (oczywiście chodzi o południowy wschód Australii i Nową Zelandię, bo raczej zachód i samo serce tego kraju to pustynie i trudno byłoby to wszystko ucywilizować), więc z pewnością potrafią wyhodować dobre rasy psów (podobnie jak Niemcy, którzy szczycą się swymi niemieckimi rasami, które są świetne). Z resztą, nic nie wiadomo! Może za parę lat powstaną inne, nowe rasy, do nowych celów? 🙂
około 4 lata temu
Ostatnio próbuję znaleźć kraj, z którego nie pochodzi żadna rasa psów. Zarejestrowane już przerobiłam, ale jeszcze muszę się przebić przez te niezarejestrowane, co chyba zajmie… wieki 😀
około 4 lata temu
Ach, tollerki… <33 Jeszcze kiedyś, dawniej (bo gdzieś tak w 2010, 2011) toller to był szał wśród naszych starych czytelników. 🙂 Pamiętasz Pestkę? Ona pewnie dzięki Tobie pokochała tollery. W dodatku do tego stopnia, że kupiła sobie własnego, o czym mówi jej ostatnia notka na jej blogu o tej właśnie rasie. 🙂 Ale ona już nie pisze, pewnie w pełni oddała się swojemu pupilowi. Cóż. Miłość. 🙂
około 4 lata temu
Pamiętam zwariowaną Pestkę i jej szalonego tollera, często polubiałam zdjęcia na facebooku. Przesłodka bestia z tego psa!
około 4 lata temu
^ Swoją drogą, nawet nam się podobają tollery. Swego czasu czytałyśmy o tej rasie i stwierdziłyśmy że jest wspaniała. 🙂 I te miłe mordki (tak jak na nagłówku). <3
około 4 lata temu
Są niesamowite! Mój psu numer jeden 😀
około 4 lata temu
Na naszym blogu rzeczywiście, można powiedzieć, jest taki cykl wakacyjny. 🙂 Ogólnie cały czas żyjemy wakacjami. No i te pory dnia… cóż, rzeczywiście będziemy musiały się zacząć przyzwyczajać do normalnych pór sennych, by później się móc dobrze wysypiać do budy. :I
około 4 lata temu
To jest ciężkie. Ale myślę, że dacie radę 😉
około 4 lata temu
Dobra! 🙂 Już komentujemy baśń! <3 Jak przeczytałyśmy z tytułu, że ma lisi motyw, to od razu się uśmiechałyśmy. 🙂
około 4 lata temu
Cykl już prawie na końcu, ale zdradzę Wam w sekrecie, że to jeszcze nie jest koniec baśni. Mam w przygotowaniu następny krótki cykl z baśniami, ale chcę zrobić od nich dłuższą przerwę, bo jest jednak parę rzeczy do ogarnięcia w międzyczasie 🙂
około 4 lata temu
^ Swoją drogą, to jak przeczytałyśmy ten tytuł i zobaczyłyśmy „małpi król” to się zdziwiłyśmy i zadałyśmy sobie pytanie „Od kiedy to Rafiki ma przewagę nad Mufasą?” xD Takie pierwsze skojarzenie. 🙂
około 4 lata temu
Hahahahahaha, ubóstwiam takie skojarzenia 😀
około 4 lata temu
Baśń bardzo mądra. 🙂 Król z pewnością nie może być zapatrzony tylko w siebie, musi sprawować pieczę nad poddanymi, ale nie może być także naiwny i wykonywać rzeczy pochopnie lub gdy ktoś mu każe, nie może być też lekkomyślny. A taka małpa? Cóż, samo skojarzenie z tym symbolem nie jest miłe (głupi jak małpa), ba! w ogóle ta małpa miała być królem, bo ładnie wywija tyłkiem na parkiecie? O.o Dziwny sposób wybierania króla mają zwierzęta z wyobraźni autora tej baśni. 😀
około 4 lata temu
A tu akurat nie bardzo wiem, co odpowiedzieć 😀 Ale przypomina mi to Księgę Jungli, tam też był jakiś motyw chyba z małpim królem…
około 4 lata temu
^ Bądź co bądź, małpy (jeśli nie mówimy o symbolu) w rzeczywistości głupie oczywiście nie są. 🙂 W końcu to ssak naczelny, podobnie jak człowiek, a więc to nasze ziomki (xD). W ogóle sposób myślenia małp jest podobny do ludzkiego a nawet zachowanie (używanie sztućców, opieka nad młodymi itd). Chociaż naszym zdaniem, człowiek uważa, że małpy są najmądrzejsze, bo po prostu z wyglądu przypominają ludzi. A naszym zdaniem, taka np: klacz ma pewnie identyczną matczyną opiekę nad źrebakiem, jak matka szympans z szympansiątkiem, a jeśli chodzi o te ludzkie zachowania, no to… cóż, koń nie weźmie sztućców w kopytka, ale pewnie jakby skumał czaczę i by mógł, to nie ma rzeczy niemożliwych. 😀 Poza tym dobrym argumentem potwierdzającym naszą tezę, że wszystkie zwierzęta są tak samo mądre jest również sama postać psa; człowiek nie raz przekonał się o psiej niezwykłej mądrości przecież. 🙂 Heheh, gdyby psy miały pięć palców, w tym kciuki by chwytać… xD To by dopiero było!
około 4 lata temu
Wiele można znaleźć odnośnie małp, zwłaszcza własnie podobieństw do człowieka, chociażby małpy rozmawiające z człowiekiem za pomocą języka migowego!
około 4 lata temu
Takie zakończenie tej baśni aż kusi, by samemu dopisać do niej własne zakończenie. 🙂 Np: „I tak lisek-chytrusek został królem”. xD A nawet by się nadawał na króla- mądry, a nawet chytrość by mu się w byciu królem bardzo przydała. 🙂
około 4 lata temu
Chytry lisek królem? Wyczuwam przekręty 🙂
około 4 lata temu
Tradycyjnie, musimy powiedzieć, że jak zawsze wybrałaś świetny obrazek do notki. <3 Ten lis! *___* Ach, to rude cudeńko w połączeniu z czernią… Po prostu excellent! 🙂 W ogóle lisy coś w sobie mają. To takie kocury wśród psów! xD Wilki też są jednym z tych tajemniczych… A wycie wilka, ciemna tajga i śnieg… Aż by się chciało czasem takie coś na żywo zobaczyć, przeżyć. 🙂
około 4 lata temu
Poczekaj, bo zapomniałam już co tam jest 😀 A faktycznie, lisi pyszczek 🙂
około 4 lata temu
Hahahah! :DD Ale naprawdę urrroczy!
około 4 lata temu
🙂
około 4 lata temu
^ Jeśli jesteśmy w temacie lisów i baśni. 🙂 Ostatnio… byłyśmy w mieszkaniu naszej babci robić porządki i… natrafiłyśmy się na naszą ukochaną książkę z dzieciństwa! Rosyjskie „Bajki z kobiałki”!! <3 W każdej bajce zawarty był motyw lisicy, oprócz jednej o "Żurawiu i Czapli" i "Pęcherzu, Słomce i Łapciu". Najbardziej nas zdziwiła przeczytana po tylu latach baśń "Każdy robił swoje", w której psy dogoniły lisiczkę i ją pogryzły. Takie to było dla nas dziwne, gryźć "swoją daleką kuzynkę". To psi zdrajcy. xD Ale najbardziej nas zdziwiło to, że to była samica, a psy to były psy, więc to tacy trochę "damscy bokserzy". xD I że jeszcze tej lisicy udało się uciec, więc od razu zaczęłyśmy sobie zadawać pytanie, jak taka pobita sobie potem w życiu poradzi, w tym lesie! O.o Trochę sadystyczne te niektóre rosyjskie baśnie, ale cóż. Rosja to nie kraj, tylko stan umysłu. 😀
około 4 lata temu
Hm, czy chciałabym się zagłębiać w rosyjskie baśnie? Kwestia sporna, aczkolwiek podejrzewam, że kiedyś z czystej ciekawości to zrobię 🙂
około 4 lata temu
Wiesz, co nam się przypomniało? Patrząc tak na zdjęcie tego lisa i zachwycając się jego urodą, przypomniało nam się, że lisy ciekawe dźwięki wydają, nie do końca mogące się określić. Bo jak np: koń rży i parska, to rży i parska i tak jest zawsze. A lis co niby robi? xD I przypomniało nam się w tym momencie śmieszna piosenka, swego czasu hit w necie, o lisiach. 🙂 „What the fox say?”. Widziałaś to? 😀 A tak z prywatnych myśli, to czasami po prostu lisie dźwięki wydają nam się trochę podobnymi do psich pisków i jazgotów, w końcu to psowaty. 🙂
około 4 lata temu
Nie, nie widziałam, nie mam w zwyczaju poszukiwać filmików, a i o samych lisach niewiele jeszcze mam na blogu. Ale i to się pojawi, cały cykl, jak widziałyście 😀
około 4 lata temu
^ No bo nawet, jeśli lis szczeka (a szczeka, np: ostrzegawczo) to i tak nie przypomina to raczej szczekania psiego, w dodatku mało kto mówi „szczekający lis”. O.o Taka sytuacja. Wraca ktoś z lasu i mówi koledze, że widział szczekającego lisa. Takie dziwne. xD
około 4 lata temu
Niem lisy mają swoją osobistą gamę dźwięków. Przynajmniej da się je odróżnić od psów 🙂
około 4 lata temu
Świetna baśń. 🙂 Tak jak pisałyśmy, bardzo mądra, z resztą każda baśń niesie zazwyczaj ze sobą jakąś świetną puentę. 🙂
około 4 lata temu
Cieszę się, że się podoba i że się jeszcze nie znudziły 😀
około 4 lata temu
My już lecimy. 🙂 Do następnej rozmówki! <3
z-t-p.xx.pl
około 4 lata temu
Trzymajcie się ;*
około 4 lata temu
P.S. 1- widząc swego czasu reklamę Kinder Niespodzianki, co ma urodziny i będą zabawki z ostatniego 40-lecia, zauważyłyśmy figurki, którymi kiedyś jako dzieci się bawiłyśmy. 🙂 Były to figurki z lat ’90. Ciekawe, jakby to było ugryźć jajko, a w środku spotkać sentymentalną figurkę, np: takiego hipcia czy słonika z lodami. Albo te krokodyle, koty faraonki… xD Taki P.S. na słodki koniec. A pamiętasz Liski Rabusie? 😀 To już jeśli chodzi o liski. xD
około 4 lata temu
Pamiętam i hipcie, i liski rabusie i kocie mumie 🙂 Miałam jeszcze parę lat temu sporą kolekcje i szczerze mówiąc nasze zabawki z kinder niespodzianek były o niebo lepsze niż te, które są teraz.
około 4 lata temu
P.S. 2- tak jeszcze się podzielimy dzisiejszym newsem. 🙂 A jest to nieco kolokwialna rzecz, bo już pierwszego dnia, babka od polskiego zapowiedziała nam sprawdzian, podobnie pani od geografii… PIERWSZEGO dnia, dzisiaj. :I Ale cóż. Musi być dobrze! O.o
Dobra, lecimy już. ;**
z-t-p.xx.pl
około 4 lata temu
Widzę, że zaczynacie z grubej rury! Więc nic, tylko życzyć powodzenia 😀